piątek, 4 stycznia 2013

Panterkowe ombre

Często jest tak, (a właściwie prawie zawsze), że paznokcie maluję wieczorem. Pora nie jest niestety najlepsza, nie tylko przez zmęczenie, ale głównie ze względu na  opary lakierów i zmywacza, w ktorych potem trzeba spać. Nie inaczej było wczoraj. Zmyłam mój niezbyt udany, robiony na szybko, sylwestrowy mani i zabrałam się za wybieranie lakierów. Lubię odważne kolory i nie boję się krzykliwych wzorów, dlatego też tym razem zaserwowałam coś takiego...

I almost always paint my nails in the evening. It is not the best time for doing it, not only because being tired, but mainly because of fumes of nail polish and remover. Yesterday night i did the same again... I removed my previous mani and started choosing colors. I like bright and bold colors and i am not afraid of crazy patterns, that is why i did something like that...


Na początku, po nałożeniu dwóch warstw odżywki, pomalowałam naprzemiennie paznokcie miętową Delią i lawendową Sally Hansen. Następnie wzięłam się za cieniowanie kolorów. Wybrałam podobne odcienie, żeby nie było przesadnie - do lawendy przydymioną fioletową Delię, a do mięty soczyście limonkową Sally Hansen. Na koniec użyłam czarnego lakieru Konada do zdobień i płytki z panterką i wykończyłam top coatem.

In the beginning, after two layers of base coat, i painted 5 nails with mint Delia and 5 with lavender Sally Hansen. Then i started with ombre nails. I chose similar shades - for lavender - violet Delia and for mint - lime Sally Hansen.In the end i used Konad with special nail polish in black, and finished with top coat.







Użyte lakiery (od lewej):  /  Used nail polishes (from left)
- Delia Coral Prosilk nr 156
- Sally Hansen 620 Limestone
- Delia Coral Prosilk nr 137
- Sally Hansen 370 No Hard Feelimgs


- Konad Special Nail Polish (nie wiem, jaki to nr)
- Konad plate nr m57



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz